Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2015, 12:11   #3
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Glosariusz bohaterów


Deithwen (Piter) - druid z Wiczego Lasu.

Jak na awatarze. Czarny płaszcz z kapturem, ozdobna zapinka. Dominujący kolor ubrania szary, delikatne wzory (liście) w kolorze ciemnozielonym na koszuli. Zawsze ma przy sobie kostur i białą wilczycę, na sobie na pewno ma tą zbroje skórzaną. Wysokie brązowe buty.


W Marathiel mogą krążyć plotki o dwóch druidach mieszkających w głębi lasu. Może w Futenbergu także je słyszeli?



Evan (Komtur) - wojownik z Futenberg.
Młody mężczyzna o zmierzwionej blond czuprynie. Zwinny i silny ale trochę niekrzesany.

...



Franka
(Proxy)- kapłanka z (i spod) Darrow.
Młoda niskiego wzrostu dziewczyna o jasnej cerze delikatnie muśniętej słońcem. Sylwetka utrzymana w odpowiednich proporcjach dla lekkiej wagi. Okrągła główka o estetycznych rysach twarzy z jasnobrązową czupryną. Kłaki ścięte z tyłu, a z przodu dłuższe, zwykle wyplecione warkoczami trzymając całość w miejscu ładzie i składzie. Brązowe oczy osadzone lekko nad niewielkim nosem. Usta z małymi dołeczkami w kancikach często nadające uśmiechowi miłego charakteru.

Od dwóch tygodni w Futenbergu. Zamieszkuje świątynie razem z innymi kapłanami i akolitami. Energiczna, ciepła, otwarta, towarzyska, poukładana i pomocna. Przyjazna dla każdej nowo napotkanej osoby. Na swój sposób lekko nierozgarnięta, gdyż jeśli zajmie się jednym inne rzeczy wypadają pokracznie niezorganizowanie. Umie się cieszyć małymi rzeczami i cieszy się, gdy sprawia innym radość. Uwielbia opowieści i daleko jej do sztywności.



Gaspar
(Purvis) - tropiciel ze wsi pod Futenberg.
Średniego wzrostu, dobrze zbudowany i ogorzały. Krzywo przycięta grzywka i złamany nos nadaje mu wygląd zbirowatego przygłupa, ale czujnemu spojrzeniu niebieskich oczu nie umknie nawet mysikrólik w gęstych krzakach. Porusza się ostrożnie, uważnie stawiając kroki, tak, jakby od tego miało zależeć życie - i w istocie, wiele razy zależało.Uwagę zwracają jego dłonie: spokojne i nieruchome, jeśli nie ma potrzeby.

...



Gergo (goorn) - kobold zaklinacz znikąd.
Mały, chudy, pokraczny. Na siebie narzuconą ma podróżną szatę z dziesiątkami wypchanych kieszeni. Z jednej prawdopodobnie wygląda paskudna, gruba ropucha. Na plecach Gergo nosi cały dobytek, którego nie upchał po kieszeniach, zawinięty ciasno w rulon posłania. Podpiera się laską z lampką wiszącą na poziomym końcu. Chód mimo to ma niepewny, drobi raz szybciej, raz wolniej, kołysze się, podskakuje nerwowo. Garbi się i trwożliwe rozgląda na boki. Oczy ma żółtawe, przypominające kocie. Często nieświadomie wystawia rozdwojony gadzi język, w sytuacjach skrajnych nerwów oblizuje gałki oczne w obrzydliwym jaszczurczym geście.


Tyle, ile mogą zobaczyć. Stara się unikać kontaktu wzrokowego, trzyma się na dystans.



Kain Oussndar
(Nemroth) - czarodziej z Browntown.
Zadbany młodzieniec o długich, blond włosach. Cechują go przenikliwe jasno-zielone oczy. Rozmówców obdarza miłym uśmiechem. Ubrany w obszerne szaty z głębokim kapturem w tonacji brązu i zieleni. Wraz z faktem że jest bardzo chudy jak na swój wysoki wzrost nie robi wrażenia wojownika.

W Futenbergu przebywa od kilka miesięcy. Przybył tu za młodszą siostrą, która jako jedyny członek jego rodziny przeżyła wojnę. Zna się z właścicielem karczmy "Spotkanie dróg" i wynajmuję w niej pokój. Oprócz kilku wyjątków mieszkańców osady zna jedynie pobieżnie, ale uchodzi za osobę miłą i uprzejmą. Dużo czasu spędza na łonie natury. Nie rozstaję się że swoimi notkami i księgą, co wraz z jego aparycją zaowocowało opinią uczonego.



Marv Hund - wojownik z Zachodu
Szczupły, wysoki, żylasty i silny. Krótko ścięte rude włosy i trochę piegów na podłużnej twarzy z trochę zbyt wydatnym podbródkiem. Nie jest brzydki. Zielone oczy są bardzo intensywne, albo po prostu odznaczają się tak na jasnej cerze. Często się czerwieni, aż po czubki włosów. Kolejna wada tej cery. Nosi się prosto, jak to człowiek wychowany w małej wiosce. Spod zbroi będzie mu więc wystawać pewnie wełniany kaftan i proste, skórzane spodnie. Umie je sobie sam zrobić i naprawić, więc nie wyglądają na zniszczone.

W Futenberg nic o niej nie wiadomo.



Shavri Traffo
(Drahini) - tropiciel z Białej Grudy.
Postawny dwudziestolatek, oczy zielono-brązowe, włosy ciemny brąz – krótkie z ogonem cienkiego warkocza sięgającego do pasa, ciasno obwiniętego czarnym, lnianym pasem (który w kryzysowych sytuacjach można rozwiązać i posłużyć się nim jako sznurem). Bez brody. Wzrost :185 cm, waga 95 kg. Dużo blizn po oparzeniach na silnych przedramionach. Zazwyczaj widywany ze źdźbłem stokłosy wsadzonym między zęby żuchwy. Oraz czarnym szczurem drzemiącym na ramieniu lub w kapturze.

...



Sinara (Redone) - łotrzyk z Esper.
Ma 170cm wzrostu przy wadze 60kg, co daje postać w sam raz, ani za gruba ani za chuda. Ma ciemne oczy i czarne włosy. Nosi wygodne ubrania nie ograniczające ruchów w raczej ciemnych kolorach. Jest raczej ładna, ale nie wyróznia się niczym szczególnym, łatwo ginie w tłumie kiedy trzeba.

Oprócz ludzi z najbliższego sąsiedztwa raczej nikt jej nie zna, więc w Futenberg nic o niej nie wiadomo.


Zoja Ledo (Autumm) - healer z Browntown.
Zoja jest niewysoką dziewczyną - czy raczej młodą kobietą - o ciemnej karnacji, brązowych oczach w kształcie migdałów i gęstych, falowanych włosach barwy hebanu z rudym pobłyskiem Jej nos, policzki i ramiona są obsypane drobnymi, wyraźnymi piegami. Mimo niewielkiego wzrostu, jest ładnie zbudowana - i nieco okrąglejsza w strategicznych miejscach niż jej rówieśniczki; zdecydowanie przyciąga wzrok płci przeciwnej, chyba zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy.

Nie wygląda na kogoś, kto posiada jakikolwiek większy majątek; jej dobytek i ubranie, choć solidne i dopasowane, noszą ślady długotrwałego użytkowania. Dziewczyna jest jednak zadbana, czysta i schludna, choć jej ręce są zniszczone, a pod oczami zbierają się zmęczone cienie.

Mówi cicho, spokojnie i bardzo wyważonym tonem; trochę inaczej wymawia “sz” i “r”, co nadaje jej słowom niewinnego uroku; na dokładkę bardzo dobitnie wyraża się “całą sobą” - mimiką, mową ciała, zamaszystymi gestami etc. - co powoduje, że patrząc na nią, wiele osób i tak odejmuje jej lat, traktując jak dziecko.

Ubiera się skromnie i prosto; nogawice, sięgająca kostek i przewiązana w pasie suknia, wygodne trzewiki, luźna koszula; wszystko to uzupełnione o chustę na głowę lub ciepły płaszcza na niepogodę, utrzymane w stonowanych szarościach i spranych błękitach. Kiedy wyrusza w jakieś potencjalnie niebezpieczne rejony, ubiera napierśnik ze wzomocnionej skóry (choć bardzo tego nie lubi).

Na szyi ma niewielki wisiorek ze świętym symbolem Ilmatera, najczęściej schowanym pod koszulą; drugim, bardziej widocznym znakiem jej wiary i profesji są zwoje grubej, czerwonej nici, owinięte wokół jej dłoni i sięgające od nadgarstków do połowy przedramienia.

Zwykle nosi ze sobą małą, skórzaną, przypiętą na pasku torbę z ziołami, bandażami i innymi medykamentami oraz niewielki, tępo zakończony nóż.

Zoja przybyła do Futnebergu kilka miesięcy temu, wraz z niewielką grupą uchodźców z ogarniętej wojną północy. Została przygarnięta przez lokalną świątynię, gdzie mieszka i wykonuje wszystkie posługi akolitki: sprząta, pomaga w administracji i zajmuje się tymi wiernymi, którzy potrzebują jakiejś drobnej pomocy, której zakres nie wymaga interwencji kapłana.

Zanim do miasteczka nie przyjechał Kain, Zoja była widywana często z Rose Oussndar, siostrą młodego maga, która, podobnie jak znachorka, jest uciekinierką z Browntown.

Oprócz generalnej opinii “porządnej dziewczyny”, wzorowo wypełniającej nielekką posługę Ilamtera, Zoja nie wyróżnia się specjalnie. Jest towarzyska i otwarta, rozpoznawalna w całym miasteczku, ale od zimy nie minęło wystarczająco wiele czasu, by zdążyła zadzierzgnąć jakieś serdeczniejsze znajomości (nie mówiąc o nieżyczliwych opiniach, jakie krążą o uchodźcach jako “niewdzięcznych darmozjadach”).




 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 17-04-2015 o 14:51.
Sayane jest offline