Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2016, 15:22   #28
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
- Żyje? – czyjś gorączkowy szept dobiegał jak przez grubą szybę.
- Tiaaa ... pospiesz się! – odparł napięty głos zdecydowanie bliżej niego. Dopiero po chwili zarejestrował, że jest szarpany. Ktoś cicho postękując z cicha ściągał z niego kurtkę. Luc ledwo łapał kontakt, wszystko wokół pływało.
- Kurwa... – szarpanie ustało, gdy hiena odskoczyła zaskoczona od reportera. – Ale się trzesie...
- Pewnie ostro przyćpał, popatrz na niego.
- Nie stójcie tak, pospieszcie się zanim oni wrócą!
– kolejny głos odbijał się echem.
Ciemność wokół była jedynie sporadycznie rozpraszana bladym światłem punktowym. Heen instynktownie zacisnął powieki, gdy jasność poraziła nagle jego oko. Szok przeszył go dodatkową porcją bólu. Hieny doskoczyły ponownie do trzęsącej się i ledwo przytomnej ofiary. Drobne dłonie zaczęły przeszukiwać kieszenie spodni reportera.
- Ależ ten pojeb ciężki – stęknął ten, kto przetaczał Luca na bok. Koszula szybko namokła lodowatą cieczą i iskierki zimna nieco oczyściły okadzony bólem, otępiały umysł solosa. Nawet suchość i metaliczny posmak w ustach czy pulsujący ból prawej strony twarzy nie zwyciężały ze smrodem moczu i ekskrementów.

Ciche gwizdnięcie i hieny ponownie zamarły.
- Chodu! – uciekający porzucili ciało i kurtkę, jakiej nie udało się im zerwać.

Leżącego Luca dobiegło zbliżające się szuranie i nieregularne kroki.
 
corax jest offline