Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2017, 22:54   #43
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację
- Nononono i cooo? – uśmiechnięty Sol przemknął ostrożnie ku Heenowi, wciąż nie mogąc się opędzić od uczucia niepewności i ostrożności – Jak sytuacja? Ser..rrrrr...io siec.. siec... siedzą w jednyyyyym pokpokpokoju? – nastolatek nie mógł uwierzyć w taki łut szczęścia. Reszta ekipy nerwowo przestępowała z nogi na nogę, nie chcąc wdawać się w gadki na terenie wroga.
- Chodźmy już – mruknął jeden z chłopaków Sola.

Faktycznie nie było na co czekać. Młodzi pognali za solosem, obstawiając wejście do fabryki Nixx, schody, wejście do kantyny i samą kantynę, w której zwyczajowo dyżurowały dwie osoby. Nimi zajęła się dwójka ludzi Sola. Reszta ruszyła ku wejściu do kanciapy ochroniarzy i obsługi. Sasha zamknęła drzwi do kantyny, by zagłuszyć ewentualne hałasy. Rozglądała się przy tym z ciekawością jakby przyglądając się dawno niewidzianemu miejscu.

Przed samymi drzwiami do kanciapy Sol wyszeptał:
- Wy..wy..wywołaaajmy ich... o-odłowimy po je je jednym. – spojrzał na Heena i zaczął odliczać od czterech na palcach.

Luc szybko dokonał niezbędnych oszacowań w myślach. Biorąc pod uwagę rozkład pomieszczeń fabryki, kanciapa obsługi nie mogła mieć więcej niż dwadzieścia parę metrów kwadratowych. Pięć osób w środku jeśli dobrze liczył.

I jedno wyjście...
 
corax jest offline