Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2017, 18:47   #21
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
1/12

Erin M. Evans - The devil you know


**** - czytelniczy fast food

Swego czasu (czyli pod koniec 2013 roku) Czarodzieje z Wybrzeża mniejszą lub większą przemocą przekonali swoich czołowych pisarzy do napisania serii książek, które miały być wprowadzeniem do nowej edycji DnD w Zapomnianych Krainach. Książek tych było sześć, z czego trzy skończyłem bez prób wydrapania sobie oczu. Nie przedłużając wstępu, jedną z nich napisała Erin Evans.
Wydane w zeszłym roku "The devil you know" jest zakończeniem sagi, która (nie da się tego ukryć), jest romansem fantasy. Mamy główną bohaterkę o imieniu Farideh: czerwoniutkie jak burak diablę, z rogami i różnobarwnymi oczami. Jest ten nieporadny, uczuciowy facet, będący upadłym paladynem Oghmy, o którym ona wie, że jest dla niej dobrym wyborem. No i obowiązkowo jest ten trzeci - kambion, będący chodzącym uosobieniem seksu i magii, przy którym miękną jej kolana. A jakby jednego romansu było komu mało, to Farideh ma siostrę bliźniaczkę (która już nie ma różnobarwnych oczu) o imieniu Havilar, mniej lub bardziej szczęśliwie zakochaną w cormyrskim szlachcicu.
A jeśli ktoś zamiast dwóch jajników ma dwa jądra, to książka zaoferuje mu jeszcze piekielne intrygi, wojnę drakonów z demonicznymi zastępami boga-tyrana oraz pogrobowy spisek ducha, który grozi destabilizacją całych planów.
O ile książka z 2013 roku (zwąca się "The Adversary") zainteresowała mnie sobą na tyle, by serię dalej czytać, o tyle ostatnia jej część wyraźnie traci parę. Romantyczne perturbacje zostały już zasadniczo uporządkowane wcześniej i teraz tylko udają, że jeszcze nie wszystko jest jasne, zawiązanym w poprzedniej części intrygom brakuje zwrotów akcji, nawet wykreowany przez autorkę świat jest już na tyle kompletny i stabilny, że dalsze rozdziały są już tylko malowaniem ścian, zamiast budowaniem nowych pięter.
Jeśli ktoś lubi romanse, to ten rzecz jasna spełnia wymaganie "still better love story than Twilight", język (w oryginale, bo tłumaczenia na nasze nie ma) stoi na niezłym poziomie w porównaniu z innymi autorami ze świata Forgottena i ogólnie czyta się to bez bólu. Można jednak przeczytać coś lepszego.

2/12

Jeremy Clarkson - Co może pójść nie tak?


****** - fajnie się czytało

To żeby odzyskać testosteron, który straciłem pierwszą książką, moją drugą pozycją w tym roku jest zbiór felietonów Clarksona.
Jest to więcej tego samego, zatem jeśli ktoś czytał motoryzacyjne felietony Jeremyego, to wie czego się może spodziewać po tym wydaniu. Błyskotliwy, kąśliwy humor, miłość do samochodów, niechęć do zielonych i obojętność wobec polarnych misiów. Jeśli ktoś nie czytał Clarksona, a motoryzację lubi, to może się dowiedzieć dlaczego polskie fiaty swego czasu były popularne w Wielkiej Brytanii (podpowiedź - nie z powodu komfortu jazdy).
Bardzo przyjemna lektura do porannej kawy, po wieczornej kolacji, albo w innej wolnej chwili pozwalającej na pośmianie się przy jednym, czy dwóch felietonach.
 
Zapatashura jest offline