Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2018, 08:25   #6
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
2/24

Utopie: Wysłanniczka bogini. Królowa Joanna d'Arc - Konrad T. Lewandowski

Gatunek: political fiction, historie alternatywne (jedno słowo w tytule)



Cytat:
(...) Stodoran potrafił przeniknąć spojrzeniem także pozaziemskie dziedziny. Dowiódł tego zresztą ubiegłego lata, nieomylnie wskazując zjednoczonym polańskim, wieleckim i pruskim wojskom szczęśliwe pole bitwy pod opromienioną swarożycowym blaskiem Jasną Górą, gdzie przypieczętowano triumf odrodzonej starej wiary nad łacińskim wilkołactwem.
Cytat:
Joanna energicznym kopniakiem wyłamała drzewce husyckiego sztandaru i na jego miejscu osadziła własny.
Baron von Rosinhayn wyrósł jak spod ziemi i zwinnie wdrapał się na wóz.
- Virgen Johana, sieg heil! - zakrzyknął donośnie.
- Sieg heil! - powtórzyło niemieckie rycerstwo.
To "Virgen Johana, sieg heil!" rozłożyło mnie na łopatki BTW

Dwie minipowieści ("Wysłanniczka" to nawet bardziej obszerne opowiadanie) są alternatywnymi historiami Polski.

Wysłanniczka Bogini zbudowana jest wokół historycznego buntu ludowego z roku 1038, choć autor tutaj na potrzeby fabuły uznaje to powstanie za czysty zryw pogański w celu zrzucenia siłą wprowadzonego przez Mieszka I chrześcijaństwa. Wydarzenia przedstawione w książce są po zwycięstwie reakcji nad wyprawą łacinników rozbitych pod świętą Jasną Górą ( ), podczas wielkiego wiecu we Włocławku, gdzie Polanie, Mazowszanie, Pomorzanie, Prusowie i Wieleci musza postanowić 'co dalej', aby nie było to tylko chwilowe zwycięstwo nad mocą, która w nieunikniony sposób w końcu ich zmoże. Do Włocławka przybywa też silny jarl wikingów mający swą dziedzinę na Wolinie. Z córką... no i się zaczynają kłopoty...
Dwie fajnie zarysowane pierwszoplanowe postacie historyczne (lub pseudohistoryczne), czyli Miecław i Bolesław Mieszkowic (w historiografii znany zapomnianym). Dwie ciekawe postaci ahistoryczne: wojewoda Kujaw Jaromir i jarl Haakon Trygvasson, oraz wisienka na torcie, główna postać całej tej historii: najwyższy kapłan Świętowita, żerca Stodoran. Każdy tu oprócz starego żercy patrzy tylko ku własnym profitom z tego wiecu, on chce jedności. Ale wszystko się komplikuje wraz ze zniknięciem kogoś, blisko jest rozłamu, przelewu krwi, rozpadu przymierza.

Czyta się to miło. Nie jestem specem od historii doby wczesnych Piastów, więc nie biły po oczach błędy czynione przez autora. Tu więcej mogłaby powiedzieć np. Asenat. Bo pewne błędy i nieścisłości z pewnością są, zauważyłem je tam gdzie się znam ciut lepij (ie: pięć setek wikingów na 4 łodziach, tu Lewandowski mocno popłynął...). Ogólnie jednak jest bardzo w porządku. Szkoda, że to opowiadanie tak krótkie, potencjał ma na dłuższą story, ale może wtedy paradoksalnie by to straciło? Może... Zakończenie takie, jakiego można by się spodziewać i jednocześnie trochę zaskakuje. Wątków nadnaturalnych prawie nie ma, jeżeli już to jako dyskretna manipulacja ludzkim losem przez bogów (co ciekawe... niekoniecznie tych słowiańskich ), co też mi się podoba. Sam koniec też jest miejscem potencjału na start historii alternatywnej środkowej Europy

Królowa Joanna d'Arc to już dłuższa historia, z o wiele większym rozmachem pisana. Wszystko ma swój początek w różnych od historycznych, losach dwóch kobiet. Jadwiga Andegaweńska nie umarła w połogu w 1399 i zgodnie rządziła z Jagiełłą w końcu rodząc mu syna Władysława. Joanna d'Arc nie została schwytana przez Burgundczyków i spalona na stosie, lecz po serii zwycięstw nad Anglikami i Koronacji Karola VII, uznana za niewygodną na dworze została wysłana na zorganizowaną w Rzeszy kolejną (piątą) krucjatę przeciw husytom.
Dzieje się.
O ile w "wysłanniczce" Lewandowski bardzo lekko muska historię i przedstawia wszystko w małej skali, w formie wydarzeń na wiecu, to tu płynie na szeroko. Jedzie do tego stopnia, że komuś zorientowanemu w realiach ciężko brać tę opowieść na poważnie. Jest tu czarno-biało, pozytywne postacie są lekko wyidealizowane, a negatywne mocno zaakcentowane czarnym charakterem (cesarz Zygmunt i wielki mistrz np.). Jak miłość to wielka i głęboka od pierwszego wejrzenia. Jak wydarzenia ponadnaturalne to tez grubo, jak Dziewica Moru, anioł, święci. Również przedstawianie dwóch wspomnianych kobiet przesadzone. Zarówno królowa Jadwiga jak i Joanna d'Arc były przez prostych bogobojnych ludzi wręcz czczone jeszcze za życia. Tu z grubej rury nazywa się je otwarcie żywymi świętymi. Jak polityka jest grana to na szeroko, w prosty sposób niczym upadające kostki domina kreujące losy Polski, Litwy, Czech, Węgier, Zakonu Krzyżackiego.
Z postaci mój faworyt to biskup Oleśnicki. Najbardziej niejednoznaczna persona i fajnie zarysowany mąż stanu.

Przełyka się to jednak smacznie jak nastawi się czytelnik na przymrużenie oka. Jest masa błędów związanych z realiami historycznymi. Takich, które bolą mocno. Lewandowski nie jest dobrze zorientowany i raczej nie czuje się dobrze w takich okresach historycznych. Podejrzewam, że lepiej zna się na XIX XX wieku, w realiach których pisał więcej książek. Stąd może i dobrze, że "Królowa" została napisana w ten sposób. Szybki, przejaskrawiony, z tempem i rozmachem "jak dzik w żołędzie". Ta historia ma potencjał na kilka tomów, gdyby to odjaskrawić, lekko zmniejszyć fantastyczność, ulogicznić wydarzenia, zrównoważyć tempo. Gorzej, że wtedy te błędy jakie są bardziej biły by po oczach, a i znalazło by się więcej. No a tak mamy 200 stron szybkiej, ciekawej i niezłej lektury.


Jeszcze słówko na temat tytułu. Zaiste są to dwie utopie...
"Wysłanniczka" pokazuje start alternatywnej historii w kierunku egalitarystycznej, wolnej od chrześcijaństwa rzeczpospolitej konfederacji słowian i okolicznych ludów, mającej siłę opierać się zachodowi i stworzyć coś... na wieki.
"Królowa" sugeruje ahistoryczne narodziny ogromnej potęgi, Polski 'od morza do morza', chrześcijańskiego, środkowoeuropejskiego imperium przed którym drżeć może Cesarstwo Rzymskie narodu Niemieckiego.
Oj tak, utopie różnych poglądów, nadziei i zapatrywań religijnych czy politycznych
Ocena: 6/10
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 30-07-2018 o 00:54.
Leoncoeur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem