Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2018, 21:52   #21
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Brandon Sanderson - Z Mgły Zrodzony

7/48




Miałem bardzo wysokie oczekiwania względem tej serii, którym Brandon Sanderson nie sprostał.

Każdy z pewnością ma tak, że czyta książkę z szeroko otwartymi oczami i "wow" w głowie. Są także lektury, w których niby wszystko jest w porządku, a jednak brakuje elementu, który wprawia w zachwyt.

Właśnie tutaj zachodzi taki przypadek. Może chodzi o to, że zwroty akcji nie mają tak wielkiej siły uderzenia, jaką chciałbym zobaczyć. Może o to, iż akcje trwają trochę czasu. Może wszystko dlatego, że widzę jeden, określony na początku cel jest kontynuowany do samego końca. Albo wszystko razem wzięte i jeszcze coś.

Ponadto postacie wydają mi się... czasem odrobineczkę przerysowane. Taką odrobinkę, że jest zauważalna kątem oka i nie zawsze. Ale czasem uwiera jak ziarnko grochu.

W tym momencie kończę wymienianie negatywów. Nie ma więcej. Wymieniłem wszystkie.

Sanderson jak w poprzednich recenzowanych książkach, błyszczy pomysłami. Zostajemy wprowadzeni do ponurego świata, w którym niebo zasnute jest chmurami padającego popiołu. Przebija się przez nie czerwone słońce dające brązowym, wątłym roślinom niewiele energii. Niebieskie niebo i powszechna zieleń jest tak abstrakcyjna, że mieszkańcy świata nawet nie potrafią sobie wyobrazić, że w naturze mogą występować takie kolory. Wydają im się nienaturalne.

Zielone rośliny? Czemu nie niebieskie lub fioletowe?
Jest to niemal cytat.

Wieczorową porą natomiast nachodzą mgły. Oczywiście nie są naturalne, a "rasa" robotników nazywających się skaa boją się w nią wychodzić. "Rasa" szlachecka co prawda wychodzi w nie, lecz nie upatrują w tym szczególnej przyjemności.

A całym tym Ostatnim Imperium włada Ostatni Imperator, bezwzględny tyran o półboskiej mocy. Jego armią są kolossy - wielkie, humanoidalne bestie, służbą porządkową są Inkwizytorzy - ludzie posiadający wielkie, metalowe kolce przebijające się przez czaszkę w miejscu oczodołów, administracją są obligatorzy - na poły kapłani i biurokraci przedstawiający wolę Imperatora.

To jednak sam początek!
Nie istnieje tam pojęcie magii, tylko allomancji polegającej na "spalaniu" połkniętych opiłków odpowiednich metali bądź stopów. Każdy pierwiastek ma powiązany z nim stop. Jedno działa przyciągająco, drugie odpychająco, przy czym należy to wziąć w duży cudzysłów. Żelazo i stal to w istocie przyciąganie i odpychanie metali, ale już miedź ukrywa allomancję, natomiast brąz ją wykrywa.

Lepiej, allomancja również ma swoje ograniczenia. Podczas spalania cyny zmysły zostają wyostrzone. Problem w tym, że jak nagle pojawi się źródło światła, to efektem będzie oślepienie. Jeśli stalą odepchnie się metal, to należy wziąć pod uwagę masę obu ciał. Odpychanie od przedmiotów znacznie cięższych odrzuci odpychającego.

Natomiast użytkownicy allomancji dzielą się na dwie kategorie: Mgliści i Z Mgły Zrodzeni. Ci pierwsi potrafią spalać tylko i wyłącznie jeden metal lub jego stop (dowolny), zaś drudzy wszystkie. Spalający cynę z ołowiem to Zbiry lub Cynozbrojni, bo ich możliwości fizyczne są zwiększone, zaś ci od mosiądzu to Uspokajacze. Monetostrzelni, Szarpacze, Cynoocy i tak dalej.

Ale to nie wszystkie rodzaje "magii" jest jeszcze feruchemia i hemalurgia. O nich jednak nie będę mówił, ponieważ tutaj spoiler były zbyt duży. Wyjaśnienie allomancji pojawia się względnie szybko, natomiast już same nazwy dwóch pozostałych wypowiadane są dość późno. Niemniej wszystkie oparte są na metalach.

Przygoda zaczyna się od Kelsiera, Z Mgły Zrodzonego pół-skaa. To prawdziwa rzadkość, ponieważ allomancja ujawnia się tylko u tych, którzy posiadają szlachecką krew, a już pośród całej populacji szlachty jest ich niewiele. Dodatkowo prawem jest to, że szlachcic po spędzonej nocy z kobietą skaa musi ją zabić. Nie zawsze tak się dzieje, czego przykładem jest wspomniany już genialny mąciwoda i złodziej. Powraca on z więzienia bez wyjścia, w którym zamknął go Ostatni Imperator, by z uśmiechem nieść ludziom nadzieję. Trzeba wam wiedzieć jeszcze, że uśmiechnięty skaa to niemal oksymoron.

Co zaś planuje rzeczony człowiek? Bagatela, obalenie półboga. On nie zrobi? On? To potrzymajcie mu piwo i patrzcie.

 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem