Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2018, 12:23   #26
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
6/18

Harry Potter i przeklęte dziecko - John Tiffany i Jack Thorne

[media]https://image.ceneostatic.pl/data/products/45314615/i-harry-potter-i-przeklete-dziecko-czesc-1-2-oprawa-miekka.jpg[/media]

Ocena: 0/10


Coś okropnego.

Z reguły zawsze lubiłam czytać dramaty, ponieważ ich autorzy z racji gatunku literackiego, muszą bardziej skupić się na fabule niż na laniu opisowej wody, która może swoim kunsztem przyćmić miałkość przedstawianej historii.

„Harry Potter i przeklęte dziecko” jest oczywiście scenariuszem, nie dramatem… a przynajmniej nie w sensie gatunkowym :P
Treść jest mocno podyktowana zamiarem zbicia kasy na sławnym tytule.
Mamy starych bohaterów, którzy jedyne co mają wspólnego ze swoimi pierwowzorami to imiona i uniwersum; charaktery mają jednak tak pozmieniane, że nie rozpoznajemy w nich tych… o których czytaliśmy w książkach, czy oglądaliśmy w filmach.
Taki Ron na przykład cofnął się w rozwoju, płata wszystkim psikusy i nie ogarnia świata rzeczywistego wokół siebie, a jest teraz w wieku 40 lat i opiekuje się dziećmi; Harry stał się ojcem tyranem, nieradzącym sobie ze swoimi emo uczuciami i obowiązkami w pracy; Ginny wszystko wiedzącą i rozumiejącą ostoją spokojności, która nie ocenia - rozumie i zna wszystkie lekarstwa na troski; a Draco czułym, odważnym mężczyzną broniącym szczęścia swojego syna, który pomimo niepowodzeń nie poddaje się i dumnie kroczy przez życie.
Nowi bohaterowie są płytcy i infantylni, nie da się z nimi w żaden sposób sympatyzować, ich działania nie są podyktowane żadnym logicznym, czy emocjonalnym wykładnikiem; nie budują nawet fanserwisu… nie robią nawet show… mam wrażenie, że mają jedynie przedłużać katorgę do maksimum, by dało się z widza spektaklu (które chyba 6h trwa?) wydoić jak najwięcej pieniędzy za bilet.
Cała akcja zamknięta jest w dwóch dwu aktowych częściach, przy czym w pierwszym akcie pierwszej części bardzo szybko da się przejrzeć "fabułę", kolejne trzy części Moda na sukces odcinek 18643 - przy czym jeśli którykolwiek ze starych bohaterów, byłby faktycznie tym z książek... całe "dzieło" skończyłoby się w na dwóch aktach. Nie mam bladego pojęcia dlaczego Rowling zgodziła się na wydanie takiej szmiry... kasy ma w bród, a jak sama twierdzi - kocha "Pottera" jak własne dziecko... dlaczego więc tak je skrzywdziła?

Podsumowując. W internecie jest dostępne multum lepszych fanficków, które potrafią zachwycić nie tylko treścią, ale i wykonaniem, na wierności odzwierciedlenia świata kończąc.

Nie polecam nikomu.

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem