Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2020, 09:03   #284
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Krok za krokiem cała ich drużyna wycofywała się, walcząc zaciekle z napierającymi szkieletami. Sophie nieustannie kreśliła w powietrzu łuki swym mieczem, próbując wesprzeć resztę swymi umiejętnościami. Czasami udawało jej się trafić, czasami nie. W tym chaosie i tak nie mieli szans na powstrzymanie przeciwników. Nie tutaj, nie teraz. Caspar co chwilę atakował magią i Bretonka podejrzewała, że musi to czarodzieja kosztować bardzo wiele.

Żałowała, że nie miała teraz na tyle czasu, by załadować kuszę i wypuścić pocisk, ale może uda jej się to zrobić później, gdy dotrą w jakieś dogodniejsze miejsce. A to nie było aż tak znowu daleko, co wlewało w serca nieco optymizmu. Mieli szansę pozbyć się ożywieńców!

- Damy radę! Nie poddawajcie się w wysiłkach! - krzyknęła za Casparem energicznym, pewnym siebie głosem. Wiedziała, że utrzymanie nadziei było teraz kluczowe, aż dotrą do przesmyku między skałami, gdzie przewaga liczebna nieumarłych przestanie mieć znaczenie. Musieli tylko wytrzymać. Skupić się na obronie i kąsać w dogodnych momentach, a potem wybić truposzy przy wodospadzie.
 
Ayoze jest offline