Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2021, 05:50   #262
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Aby dyskusja była konstruktywna, obie strony powinny wychodzić z założenia, że mogą się mylić, lub co najmniej, że racja drugiej strony może istnieć i wcale nie mniej niż własna.
Nie ma w tym temacie dialogu. Nie ma go z winy obu stron, bo co jedna zaczęła, to druga chce skończyć. I każdy wie, że ma rację.

Ten temat w zasadzie od początku bardziej przypomina debatę polityczną, w której przekonane mają być osoby niezdecydowane.
Niby tylko forum hobbystyczne, ale nie jest łatwo zmienić poglądy, jakby to była polityka, lub religia. Są pewne przekonania niemal jak dogmaty, które tworzą mur nie do przebicia. Z takimi niektórzy podeszli do tematu z góry uzbrojeni po zęby w argumenty okopanych racji. Prywatne sympatie i antypatie oraz nakręcające się podczas trwania tematu emocje, które pogłębiały różnice.

Odpowiedzcie sobie na kilka pytań.

Czy ktoś z postrzegających siebie za tych, którzy od początku konfliktu mieli wyrobione zdanie, zasadniczo zmienił je pod wpływem argumentów drugiej strony?

Czy ktoś biorący udział w tej debacie powstrzymał się od wywierania psychologicznego wpływu na innych przez odstawienie systemu reputacji na bok? Żadnych pozytywów, ani negatywów? Lubimy klepać po plecach, jeszcze bardziej być klepanymi, a dostać kokosa czerwonym kwadracikiem, to choćby udawać, że nie bolało, to czy oby na pewno?

Kto gdy dostał pozytywa to umacniał się w swoich przekonaniach, a gdy negatywa to odwrotnie? I co z szacunkiem? Rósł do siebie i tego, który poklepał i odwrotnie, czy gul skakał i a przepaść pogłębiała przez negatywy? Dostać negatywa, to jak prosto w pysk u nas jak ktoś ostatnio mądrze zauważył. A gdy jeszcze zbiera się te punkty pod awatarem myśląc, że jest się postrzeganym jako bardziej wartościowym niż sie jest w rzeczywistości to jest to bezpośredni osobisty atak na wykreowany wizerunek.

Nie piszę tego, aby marudzić, jak dziecinny jest system reputacji, niby każdy o tym wie od dawna i niby nikt nie umie go wyłączyć i każdy po niego sięga chętnie niemal codziennie. Ale zauważcie, że gdyby go nie było, to może byłoby mniej mojszych racji tym bardziej słusznych, że również docenionych przez innych? Może ile mniej kłótni by było? W zasadzie od czego to wszystko się zaczęło? Od negatywa, prywatnego komentarza, który spowodował lawinę konsekwencji. Są osoby na forum, które zdają się żyć dla tej durnej reputacji. Jeden będzie siedział na Facebook, zbierał jak najwiecej znajomych na listę i jak najwiecej lajków, a drugi na forum pielęgnuje swój profil jak zdjęcie przez filtry na insta.

Jakie środki zaradcze na teraz?
Moim zdaniem bardzo proste i realne do stosowania/praktykowania przy odrobinie dobrej woli.

Skoro nie się tego łajna wyłączyć, to przestańmy używać plusów i minusów przynajmniej w debatach takich jak ta. Nie przy konfliktach. W sesjach, a nawet dla rekrutujących do sesji, lub tematach ogólnych jak najbardziej, tam daje się generalnie plusy, które motywują do zaangażowania w sesję czy rozmowę, która nie jest konfliktem. Dają ogrom pozytywnej energii i radochy, jeżeli stosowane z umiarem.

Środek zaradczy na przyszłość?

Niech obsługa wyłączy pogrubione nicki i kolorki. Wystarczy podpis pod nickiem: admin, moderator, opiekun działu, itd.. bez lansowania się. Nie chodzi tu o równość jak w socjalizmie, czy innej utopii, ale odebranie niektórym niewłaściwych motywacji przy pełnionych funkcjach. Może innym reszta użytkowników przestanie się jawić jako „szeregowi”? A jeszcze innym funkcyjni jako „elita” w bynajmniej pozytywnym znaczeniu? Odwieczny problem konfliktu użytkownik vs obsługa może nagle mieć odcięty jeden z głównych korzeni.

Chcesz być wolontariuszem dla dobra forum, naszej społeczności, to rób to skromnie. Sama wypasiona pojemnością skrzynka i dostęp do narzędzi władzy i do drugiej strony lustra forum, czyli Otchłani, spokojnie wystarczą do tej fuchy.
To nie jest recepta na brak przestrzegania regulaminu, choć przecież to wobec niego niby wszyscy mają być równi. To nie recepta na brak kłótni, które były i będą. Ale może będzie to nasze bagienko bardziej osuszone, mniej wciągające i śmierdzące?

Aby moderatorzy nie byli osobami kontrowersyjnymi i cieszyli się, jeżeli nie szacunkiem wszystkich, to przyjemniej większości. Kto nie ma poparcia wśród użytkowników, lub je utraci, to powinien zająć się graniem w sesje, a nie rządzeniem forum. A kto nie ma poparcia w obsłudze nie powininen być adminem. Wiem, z tym odwoływaniem admina to nie jest w tym układzie realne, bo odwołać może tylko właściciel. Dlatego przynajmniej zmiana jego roli, aby nie musiał wikłać się we wszystkie forumowe konflikty samodzielnie i aby nie powtarzały się sytuacje, których większość userów jest z nim w konflikcie.

Jak to zrobić?

Wotum nieufności w jawnej sondzie na odwołanie z funkcji moderatora. Aby uniknąć tworzenia sond przez prywatne wojny i trolling, wniosek musi rozpatrzyć obsługa zwykłą większością głosów.

Wybory moderatora przez akceptację większości użytkowników. Wtedy forum będzie miało moderację taką, jaką sobie wybrało przez tfu, tfu demokrację. Nie będzie zarzutów o kolesiostwo, prywatę, betonowanie koryta.

Jeden admin, który nie zajmuje się sprawami rozwiązywania konfliktów między użytkownikami, lecz raczej tylko rozwiązywania konfliktów w obsłudze oprócz innych dotychczasowych obowiązków. Oddzielenie admina od bycia jednoosobowym sędzią w jakichkolwiek sporach ograniczy potrzebę posiadania dwóch równoważących się micromanagerów, prokuratorów, adwokatów, sędziów i katów w jednym.

Użytkownikami niech zajmie się tylko moderator a sesjami i komentarzami opiekunowie działów, gdzie moderator nie wchodzi w paradę, jeżeli dział jest obsadzony wakatem.
Moderatorów powinno być dwóch, aby była równowaga.

W próbie odwołania opiekuna musi on zdobyć przynajmniej dwa głosy między moderatorami i adminem, aby zachować funkcję.

Jakie środki naprawcze na obsługę w tym momencie?

Rozpisanie przez admina jawnej wiążącej forumowej sondy, z jakimiś rozsądnymi hamulcami, np. z co najmniej 100 postami i choć jedną ukończoną sesją, czy Zombianna powinna nadal być moderatorem?

Rozpisanie rekrutacji na opiekunów działów na starych zasadach.

Wdrożenie środków zaradczych na przyszłość.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem