02-03-2017, 09:13 | #1 |
Reputacja: 1 | [Horror, 18+] Hotel na wzgórzu
|
02-03-2017, 13:53 | #2 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Tabasa : 02-03-2017 o 14:00. |
04-03-2017, 13:34 | #3 |
Reputacja: 1 |
|
04-03-2017, 18:11 | #4 |
Reputacja: 1 | O Henrym można był powiedzieć że jest przykładem typowego angielskiego dżentelmena - angielskie akcent, styl ubierania i pewna wyróżniająca pedantyczność. Brakował tylko parasola, który dopełniał by ten wizerunek.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' Ostatnio edytowane przez Orthan : 09-03-2017 o 14:21. |
04-03-2017, 18:13 | #5 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Pub "The Drunken Duck" Pine Springs, hrabstwo St. Croix, 22 listopada 1990 roku, wieczór,
29. listopada 1990, "Goodrest Inn", hrabstwo St.Croix, Pogoda była tego dnia paskudna, a wycieraczki z ledwością nadążały ze zbieraniem wody z przedniej szyby. Wes pokonywał krętą i błotnistą drogę do hotelu ostrożnie, ale i dynamicznie, żeby czasem nie ugrzęznąć w zalegającym wszędzie błotku. To było zresztą często utrapienie przyjezdnych, gdy pierwsze, co ich witało na urlopie, który zamierzali spędzić w posiadłości Roba, to spotkanie z wielkim pick-upem Marshalla Hodge'a, tutejszego mechanika i złotej rączki, który wyciągał (i to dosłownie) ludzi z opresji błotnistego podjazdu do Goodrest Inn. Wypadając zza zakrętu, Taggart wystraszył jakieś czarne ptaszysko siedzące na środku drogi i ucztujące na martwym, niewielkim gryzoniu. Ptak ledwo czmychnął przed wozem drwala, a ten tylko pokręcił głową i skrzywił się. Nie cierpiał zwierząt wypadających mu pod koła, albo biorących za pewnik, że ktoś ich ominie, bo przecież siedzą sobie na środku drogi. Minął jeszcze dwa ostrzejsze zakręty i znalazł się na prostej drodze do hotelu. Zostawiając za sobą bramę, zatrzymał wóz na podjeździe, upewniając się, że nie blokuje innym dojazdu. |
05-03-2017, 00:01 | #6 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' Ostatnio edytowane przez druidh : 05-03-2017 o 00:06. |
07-03-2017, 15:29 | #7 |
Reputacja: 1 |
|
08-03-2017, 13:59 | #8 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Drwal nalał eleganckiej blondyneczce ginu z tonikiem i podał szklankę, uśmiechając się lekko. |
09-03-2017, 21:55 | #9 |
Reputacja: 1 | Nie znali się, to pewne. Robert musiał być naprawdę w potrzebie skoro wezwał pięć osób z całego świata, tylko po to, żeby załatwić jakąś sprawę. Przyglądnęła się uważnie, nie było tutaj żadnego oczywistego klucza. Jedyne wytłumaczenie jakie przychodziło jej do głowy, to fakt, że musieli znać Roberta. Ten w czapce musiał być lokalny, podobnie jak ta od koni. Elegant rządzi się barkiem, a musiał przylecieć z daleka więc Roberta zna, podobnie jak pani kamerzystka. ‘Skąd ja ją znam? Wygląda na to, że już ją kiedyś widziałam.’ Czytanie książki w gadającym i nieznanym towarzystwie jej nie szło, więc przyglądała się tym, którzy na nią nie patrzyli. Pan Czapka musiał robić w drewnie. Pewnie właściciel tartaku. Buty miał brudne, do tego drzazgi na ubraniu. Właścicielem drugiego pick-up’a była osoba, która zapachniała końmi, gdy Saoirse koło niej przechodziła. ‘Ciekawe, czy to tutaj powszechne?’ Rzuciła okiem na wewnętrzne części jej nogawek - pewnie będą wytarte. Elegant natomiast przyjechał z daleka. Robert mógł znać jakiegoś szlachcica, obycie i maniery mężczyzny były widoczne, ale z drugiej strony nie miał w sobie tego lekceważącego stosunku do świata i innych jakim charakteryzowali się Anglicy z długim rodowodem. Więc raczej nie... Ma pieniądze, to pewne i to sporo, więc pewnie jakiś specjalista. I ta blondynka… Skąd ja ją znam? Była Amerykanką, więc nie mogła to być jej nawet odległa lub przypadkowa znajoma. Chyba, że ze studiów, trudno jej było ocenić wiek kobiety. Z drugiej strony mogła ją widzieć w gazecie. Drogie ubranie, chyba nawet lepsze od Pana Eleganta. Kamera musi być dla niej ważna. Matki po wejściu do pomieszczenia najpierw rozbierają dzieci, zwykle kobiety poprawiają włosy i ubranie, a ta tutaj ogląda kamery, jakby zaraz miała ich wszystkich nagrywać. Jeep przed domem musiał być jej.
__________________ by dru' Ostatnio edytowane przez druidh : 11-03-2017 o 12:34. |
09-03-2017, 23:23 | #10 |
Reputacja: 1 | Boston, Boston University School of Medicine - University Hospital
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |