|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-05-2020, 23:00 | #1 |
Reputacja: 1 | [Autorski/Horror] Resident Evil - 1C - Raccoon General Treatment (18+) Raccoon General Treatment Scenario 1C 27 wrzesień 1998, Raccoon St. Tram Station Ostatnio edytowane przez Corpse : 27-05-2020 o 23:29. |
28-05-2020, 10:11 | #2 |
Reputacja: 1 | To ja go tnę.
Ostatnio edytowane przez Anonim : 28-05-2020 o 11:46. |
29-05-2020, 19:47 | #3 |
Reputacja: 1 | Siłownia przy skrzyżowaniu Raccoon St. i Muscle's Rd, w Raccoon City, cieszyła się niemałym powodzeniem. Pozostawała ona otwarta aż do północy, ponieważ niektórzy stali bywalcy mieli czas na ćwiczenia tylko wieczorami. Zaś zatrudnieni tam instruktorzy, znali się na swojej robocie. |
31-05-2020, 17:21 | #4 |
Reputacja: 1 | Andre rzucił się z nożem na bezdomnego. Ostrze zatopiło się dość łatwo w karku delikwenta. Zgodnie z przewidywaniami Andre, dłonie nieumarłego, które już zabierały się do przywrócenia ciału pozycji pionowej, opadły nagle bezwładnie i dokładnie tak jak przewidywał, głowa nadal pozostała żywa. Brak jęku wywołanego bólem ataku na rdzeń kręgowy, potwierdził, że to z czym mieli do czynienia nie było człowiekiem. Już nie. Ostatnio edytowane przez Corpse : 31-05-2020 o 17:30. |
01-06-2020, 21:07 | #5 |
Reputacja: 1 | Światło wróciło równie nagle i tajemniczo jak zgasło. Po kondomiarzu pozostało jedynie sparaliżowane ścierwo kłapiące japą. Ostatnio edytowane przez Anonim : 02-06-2020 o 20:21. |
02-06-2020, 09:46 | #6 |
Reputacja: 1 | Przywalenie żebrakowi łomem okazało się nie być konieczne. Całą sprawą zajął się koleś z teczką; bardzo skutecznie, przy użyciu noża. |
02-06-2020, 10:09 | #7 |
Reputacja: 1 | - Obawiam się, że korki w mieście stały się bardzo nieznośne o tej nietypowej godzinie. - stwierdził na propozycję udania się na parking. - Nie chodziło mi o przesiadanie się w biegu, ale po prostu podróż na piechotę po torach ponad głowami tych tam na dole. Podejrzewam, że kolejka dojedzie do stacji i tam zatrzyma się - ktoś pewnie nadzoruje te automaty... a jeżeli działają całkowicie automatycznie to tak - pewnie ruszy w dalszą drogą i pojedziemy bliżej granicy miasta... hmm... ale mam nadzieję, że peron nie będzie zajęty przez kutasiarzy, bo jak otworzą się drzwiczki to nas pozabijają. W każdym razie mój plan jest taki, żeby wysiąść na peronie i iść torami. Zakładam, że to nie będzie stacja końcowa naszego życia. Ostatnio edytowane przez Anonim : 02-06-2020 o 20:21. |
02-06-2020, 17:18 | #8 |
Reputacja: 1 | Wagonik sunął leniwie po torach, rozjaśniając ciemność miasta przez przeszklone szyby. Ocalali, którzy walczyli teraz o życie kilkadziesiąt metrów niżej, jeśli tylko spojrzeli w górę mogli zobaczyć twarze dwójki ludzi w kolejce. Mężczyzny i kobiety, obie wygięte w grymasie przerażenia pomieszanego z determinacją. Z jednej strony byli chwilowo bezpieczni, z dala od tego co na dole i też dzięki temu czuli się jak widzowie, oglądający ten dziwaczny spektakl. Mogli planować, mogli zastanowić się nad kolejnym krokiem i drogą ewakuacji z miasta ogarniętego paniką i chaosem. Z drugiej strony, cały czas parli w złym kierunku, nie mając na to zupełnie żadnego wpływu. |
03-06-2020, 11:40 | #9 |
Reputacja: 1 | - O nie. Jesteśmy zgubieni. - Andre skomentował spokojnym głosem sytuację dookoła niego. Przyjrzał się jak most został zniszczony przez śmigłowiec. Swoją drogą jak helikopter mógł spaść? Czy tu gdzieś są latające zombie, czy jakieś suczki robiły swoje sztuczki? Coś było bardzo nie tak i to nawet nie licząc gromady zombie jakie opanowały miasto, zabarykadowane tory kolejki, płomienie, strzelaniny, spadające śmigłowce i cały ten ogólny syf to było w tym wszystkim drugie dno. Coś niezbyt miłego co czaiło się w odmętach chorej osoby, która doprowadziła do tego wszystkiego. A zatem Umbrella Corporation, bo nie trzeba było być porucznikiem Columbo, żeby wiedzieć kto jest za to odpowiedzialny i kto prawdopodobnie nie będzie za to odpowiadał, bo polityka i układy. |
05-06-2020, 18:58 | #10 |
Reputacja: 1 | Sytuacja zmieniała się bardzo szybko, nieomal jak w kalejdoskopie. Kilka godzin temu miasto spokojnie cieszyło się swoją codziennością, a teraz pogrążone było w kompletnym chaosie. Ci którzy nie potrafili się szybko dostosować mieli pecha i najwyraźniej zarazili się zombiactwem... To samo niestety tyczyło się ich położenia. Znaleźli się w tym wszystkim tak nagle, że pełen obraz nie dotarł jeszcze w pełni do ich umysłów. A sytuacja zmieniała się i pogarszała z każdą chwilą. Powrót kolejką odpadł tak nagle i niespodziewanie, jak pada przysłowiowy grom z jasnego nieba - w ich wypadku był to helikopter. Musieli się szybko dostosować do sytuacji! Działać i to najlepiej z dobrym wyprzedzeniem! |
| |